środa, 22 października 2014

Nowe siodełko, nowa sztyca? Oszczędzamy!

Dziś pierwsza część cyklu o oszczędzaniu. Celem jest nowe siodełko i sztyca na wiosnę. Na jedno i drugie oszczędzamy na wodzie. Dlaczego? Ponieważ z rana przyatakował mnie SPAM o braku wody w Afryce (wystarczyło podać maila przy wpłacie na jakiś cel dobroczynny i voila: jestem regularnie informowany o klęskach głodu, tajfunach, epidemiach malarii, lokalnych konfliktach zbrojnych, braku wody, itd.).

Cel

Przyjmijmy, że dla Pań będzie to siodełko Selle Italia Diva Gel Flow (pi razy oko 280zł), dla Panów Man Gel Flow (w tym samym sklepie 265zł). Mamy zatem jasność co do tego ile musimy zaoszczędzić.

Co do sztycy - spróbujmy coś z włókna węglowego. Np. Accent Lite Carbon za ok 200zł, lub dla amatorów mocnych wrażeń tzw. "Chińczyk" za 130zł. Mam w domu dwie sztyce, które można zaliczyć do tej drugiej kategorii i jestem jak dotąd bardzo zadowolony.

Horyzont czasowy

Część osób swoje rowery schowała już do piwnicy, część przygotowuje się do walki z jesienno-zimowym żywiołem. To czas zakupu błotników, czy lepszych opon, a nie siodełka. Co innego na wiosnę, na nowy sezon. Powiedzmy zatem, że zakupu chcemy dokonać w połowie kwietnia 2015. Daje nam to nieco ponad 5 miesięcy, żeby zebrać wymaganą kwotę.

Sposób

Woda- to już ustaliliśmy. Ale ponieważ oszczędzamy na dwie części, to i zaatakujemy z podwójną mocą. Na siodełko będziemy oszczędzali ograniczając wydatki na wodę butelkowaną, a na sztycę zakręcając wcześniej kran pod prysznicem.

Analiza

Czy to ma prawo się udać? Policzmy i sprawdźmy, w końcu nic nie podcina tak skrzydeł, jak wysiłek idący na marne!

a) woda w butelkach
Jeśli pijesz butelkowaną, poniższe zestawienie pokazuje, jakiego rzędu wielkości kwoty przeznaczysz na to do połowy kwietnia. Od razu widać też jaki jest potencjał oszczędnościowy ukryty w tych zgrzewkach wody, które targamy ze sklepu do domu.


Co proponuję? Zrezygnowanie z wody butelkowanej na rzecz wody z kranu. Nie możesz? Boisz się? Zastanów się nad kupnem tańszej (jakkolwiek by to głupio nie zabrzmiało w kontekście wody mineralnej- "niemarkowej"). Ile oszczędzimy w analizowanym okresie?
Jeśli nie pijemy dużo wody (lewa część obliczeń), nie kupujemy na mieście wody w małych butelkach i mieszkamy w miejscu, gdzie woda z kranu nie nadaje się do picia, to możemy zaoszczędzić około stu złotych zmieniając markę kupowanej wody. Nie starczy na siodełko, ale może wraz z drugim sposobem na wodne oszczędzanie uzbierasz na sztycę? A może przeznaczysz tę kwotę na zestaw oświetlenia? Wielka lista rzeczy do roweru, które polecam- w przygotowaniu.
Jeśli pijemy więcej wody (lub częściej kupujemy ją w pobliskim spożywczaku) i jesteśmy w stanie przerzucić się na kranówkę, to zaoszczędzimy ok 300zł. Spokojnie starczy na siodełko. A jeśli zdarza nam się często kupować wodę na mieście- to być może uda się dorzucić jeszcze z 50-100zł. Wychodzi na to, że niektórym wystarczy rezygnacja z wody w butelkach, a siodełko wraz ze sztycą samo się kupi!

b) woda w kranie
Zastanawialiście się ile wody zużywacie codziennie w domu? W szczególności- ile wody zużywacie podczas codziennych kąpieli? Na potrzeby tego wpisu potentegowałem nieco w głowie i policzyłem to za Was. Oczywiście- są to, jak zawsze, szacunki. Ale do rzeczy!

Zakładam, że myjemy się codziennie. Wiem- w naszym kraju jest to założenie nad wyraz ryzykowne (potwierdzą to osoby korzystające z komunikacji miejskiej), ale szczególnie wśród osób aktywnych fizycznie powinien być to standard. Liczymy tylko kąpiele/prysznice w domu (jeśli więc, tak jak ja, bierzecie prysznic także po przyjechaniu do pracy- nie uwzględniajcie tego w wyliczeniach). Ile możemy zaoszczędzić? Wszystkie wyliczenia zamieściłem na grafice poniżej. Ale zmiana przyzwyczajeń i zamiana kąpieli na prysznic, to już ponad 100zł oszczędności w rozpatrywanym okresie. Zamiana prysznica na prysznic oszczędny (krótkie zmoczenie, namydlenie, krótkie spłukanie), to również oszczędność rzędu 100zł. W ekstremalnym przypadku- zaoszczędzić możemy ponad 250zł (zamiana kąpieli w wannie na oszczędne prysznice codziennie).

Co proponuję? Zmierzcie swoje zużycie wody, zobaczcie, gdzie jesteście, a następnie wybierzcie pasujący Wam model. Później pozostaje już tylko śledzenie jak rosną oszczędności. Damy radę kupić sztycę? Większość osób powinna być w stanie zaoszczędzić wymaganą kwotę.


Jest jeszcze jeden aspekt, na który warto zwrócić uwagę. Pomyślcie jak by to było, gdybyście musieli nosić wodę w 20L baniaku przez kilka(naście) kilometrów. Czy chciałoby się Wam latać w te i z powrotem 5 razy tylko po to, żeby się wykąpać? Pewnie dalibyście radę wykąpać się z wykorzystaniem małej miski wody. Marnujemy w Polsce mnóstwo wody, która w innych częściach globu jest dobrem luksusowym. W dodatku- kąpiemy się w wodzie pitnej! A przy okazji- może nadwyżkę zaoszczędzonych pieniędzy przeznaczyć na pomoc tym pozbawionym pitnej wody? I ciekawy link (do firmy, z którą nie jestem w żaden sposób powiązany): http://www.lifesaversystems.com/

Jako motywacja, oto efekt jakiego możecie się spodziewać się w kwietniu:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz